niedziela, 11 grudnia 2016

RM, a realia...

    Nie zawsze, ale bardzo często tak to wygląda:



1 Nudne gry i nie chce mi się w nie grać...No właśnie nie raz niektórym wydaje się, że gry w RM są nudne. Próbują robić arcydzieła gier, ale gry RM olewają, bo bez grania twierdzą, że gry RM są słabe, a oni robią arcydzieło. Robią takie same arcydzieła jak cała reszta ludzi, którzy wmawiają sobie, że robią arcydzieła, a gry rm olewają. Finalnie to ich "arcydzieło" okazuje się nie lada schematycznym crapem, w którego nie chce się grać po paru chwilach - bez klimatu i rozgrywki. Okazuje się, że gry rm, na które narzekali, a nawet w nie nie grali są 10x lepsze od ich "arcydzieła", bo przede wszystkim ktoś coś wymyślił i kombinował...aniżeli coś sobie uroił. Tak wygląda ten łańcuszek. Jeden myśli, że robi arcydzieło, drugi myśli, że robi arcydzieło, ale raczej ogólnie nawzajem swoje gry szczerze - pierdolą, bo tak naprawdę mało kto stara się i używa mózgu robiąc swoją grę, aby dostarczyć realnej frajdy i pasji z grania. Gdyby grali w swoje gry i pisali szczere opinie na temat tego co gra zaoferowała w faktycznej rozgrywce - jeden by się od drugiego czegoś nauczył. Krytyka gier to świetna rzecz, ale polega na tym, że wymieniamy zalety i dajemy wskazówki co można poprawić dla dobra rozgrywki aniżeli czepiamy się pierdół, aby odwieźć autorów od ich wizji na grę i doprowadzić ich chęci tworzenia do 0. Nie róbcie tak frajerzy. Zniechęcanie innych duperelami jest chore i złe.



2 Nie szanujecie graczy. Chcecie robić gry, ale dajecie graczom syf. Nie myślicie o graczu o tym, że on będzie spędzał czas z grą i będzie musiał w tę grę grać i stopniowo wszystko ogarnąć. Nie myślicie o tym, aby dać frajdę z gry i wymyślić jakieś zasady gry- choćby robiąc coś co ma ręce i nogi i daje zabawę od początku do końca - w sposób zrozumiały i wymagający określonych działań do osiągnięcia celów - stanowiących grę jako całość - rozgrywkę. Nie raz po prostu tak jest, że ktoś wrzuca po prostu paczkę gówna, której nie przemyślał (zasoby i inny syf) dodaje do tego parę minut spaceru, a potem gracze cierpią, bo dostają spacer z gówna, którego grą nazwać się nie da. Chcecie robić gry, a gry to jest zabawa, a nie jakiś śmietnik.Co wy robicie ?




3 Niejasne komentarze i opinie o grach. Są niejasne, a miejscami fałszywe. Niejednokrotnie charakteryzuje je sztuczny cukier, a niejednokrotnie pełne zazdrości hejtowanie i wredność - totalnie przesadzone. Sporo osób pisze od rzeczy nie dając obrazu czy faktycznie danej osobie podobała się gra czy nie - co myli totalnie rzesze osób, dla których decydujące czy w daną grę zagrają lub nie - są opinie.  Nie cierpię wszelakich podłych komentarzy podchodzących pod zaczepki na autorów gier aniżeli realną ocenę wrażeń z gry. Jest to bezwartościowe.  Bardzo dużo osób pisze co popadnie w tematach z grami (zwykle to rozpraszające autorów gier bzdury nie mające nic wspólnego z jego grą) tylko po to, żeby się w nich pokazać, ale na pewno nie wnieść nic na temat samej gry co sprawia, że dla mnie czytanie tematów czasem okazuje się stratą czasu, a dla autorów gier katorgą, która nie jest dla nich dobrą informacją na temat atrakcyjności ich gry i często myli pozostałych odbiorców gry, dla których opinie podchodzą pod niejasne hejty zawartości przy czym faktyczna zawartość gry okazuje się nie raz naprawdę niezła i wciągająca.


4  RM jest programem, w którym na finalną rozgrywkę i jej jakość rzutuje myślenie strategiczne/szachowe. Naprawdę nic więcej...Fabuła może być prosta jak cep, ale jeśli rozumiesz, że działasz w obrębie  kwadratów pola szachownicy czy gry planszowej /strategicznej - masz nieograniczone możliwości.  Musisz zrozumieć, że mapy w RM to serie małych kwadratów niczym - szachownica. Wykorzystywanie ich jako podwaliny nowych zasad własnych gier jest podstawą rozgrywki. Kto nie myśli w ten sposób - bardzo kreatywny i dający nieograniczone możliwości sposób - robi nudne gry lub nie potrafi ich tworzyć w ogóle. Ktoś tobie napisze, że RM ma ograniczone możliwości - błąd. Możesz zrobić mega złożone i nieograniczone rzeczy jeśli zapamiętasz przytoczoną tu zasadę, którą możesz rozwinąć kontrolując m.innymi czas w dowolny sposób. Możesz zrobić wszystko - jedynie ty jesteś ograniczony o rzeczy, których nie umiesz robić lub nie jesteś sobie w stanie wyobrazić - nie rpgmaker jest ograniczony, ale ty (!) .


5 Grafika, Wygląd Map. Dokładnie najmniej istotna rzecz. To efekt , który wynika naturalnie z samych pomysłów na grę i jest naturalny. Gra będzie tak wyglądać jaka będzie jej koncepcja od podstaw - nie na odwrót (!) W każdej grze może występować zupełnie inny sposób na konstruowanie map i grafiki. Nie ma jednej zasady. Jedną ustaloną zasadę wpajają tylko debile, którzy nie stworzyli w życiu nic lub opierają swoje oczekiwania na wyobrażeniu jednej i tej samej gry często nie z rm - bo brakuje im wyobraźni. W niejednej grze z racji koncepcji na potrzeby gry mogą występować np: niemal totalnie puste mapy. Nie może być tak, że będziesz słuchać baranów i tworzyć im zapełnione po brzegi syfem wycinanki z tilesetów jeśli masz pomysły na gry i nie jest to zgodne z twoją wizją. Jeśli uważasz, że duże przestrzenie otwarte coś potęgują i działają z twoimi wyobrażeniami lokacji to tak rób - nie słuchaj idiotów. W rm możesz tworzyć różne pod względem wizualnego stylu - lokacje. Nie ma jednej zasady, a jak ktoś wpierdala ci takie coś do głowy, że istnieje jeden schemat robienia map - to ma równo pod swoją ograniczoną głową nasrane. Ile razy można czytać te same pseudo-rady o mapach pisane od osób, które olewają wasze gry i nawet w nie nie pograły - ich komentarze to dosłowna sraka na to co zrobiliście - totalne ignorowanie waszych gier i wrzucanie ich widzimisie - chcecie brać pod uwagę osoby, które mają wasze gry gdzieś ?

6 Piszą ci, że masz robić mapy pod screenshoty i ustawiać w jakiś sposób kwiatki i próbujesz to wiązać z postępem własnej gry. Nie bądź idiotą. Postęp nad grą nie ma nic wspólnego z tym ile zasobów do gry dołożysz i ile screenshotów z map wrzucisz, oraz nie ma związku z tym jak posortujesz bzdury na screenshotach. Możesz układać zasoby i elementy gotowe - na grę w nieskończoność do rzędów gigabajtów, ale faktyczna gra będzie dopiero tworzona wtedy kiedy sam autor gry zajmie się realizacją kolejnych kawałków rozgrywki stanowiących czas gry, a nie ilość zasobów.
  Można układać w nieskończoność gigabajty zasobów i nie zrobić ani minuty gry i reklamować to jako zapowiedź gry, która niby jest rozwijana. Można dla odmiany użyć małej ilości zasobów i zrobić naprawdę ciekawą grę i naprawdę ją rozwijac przez spory kawał czasu o naprawdę długie pokłady ciekawej rozgrywki.  Spójrz na to realnie - można zrobić jedną mapę wielkości 300x300 pól, a potem przez 2 lata co tydzień wrzucać z niej screenshota wciskając kit, że gra jest rozwijana kiedy tak naprawdę nic z nią nie jest robione. To wcale nie będzie znaczyć, że autor rozwija swoją grę i coś z nią robi. Gra będzie rozwijana kiedy bedą tworzone kolejne minuty gry i gra będzie oferować co raz więcej elementów wraz z czasem gry. Jeśli autor pokazuje ci jakie nowe porcje gry dodał to znaczy, że faktycznie coś tworzy. Jeśli kolejny raz dostajesz pokaz screenshotów z mapek i nic poza tym - autor wciska kit, że faktycznie robi grę, a co najmniej nie wie co robi...


7 Rozmiar gier. Czy niektórych totalnie pojebało ? Wrzucacie tam seriale do tych gier ? Najlepsze gry z rma mają często po kilka/kilkanaście megabajtów do 50-100mb max w szczytach z racji użycia mp3 i sporej ilości dźwięków - zamiast midi. Rzadko, która gra mająca więcej niż 100mb jest warta pobierania - jej rozmiar musi być w takich wypadkach usprawiedliwiony NP: kilkudziesięciomegabajtowy Grave Spirit z piękną muzyką dopasowaną do ducha lokacji stworzonych w grze i głębokim rozbudowanym udźwiękowieniem tła.


 8 Debile. Debili nie brakuje. Debile to osoby, które nie stworzyły ani jednej gry, a wpierdalaniem licznych rysuneczków, muzyczek, zapowiedzi czy tym podobnych rzeczy w tym zazdrosnych komentarzy o grach -  wmawiają sobie jakimi to oni są wielkimi twórcami gier ponad resztą. Czasem wystarczy, że takowy robi za testera czy składa mapki do cudzej gry i myśli, że zjadł rozum i jest lepszy od ludzi, którzy robią całe gry sami. Nie stworzył zwykle żadnej gry, ale robi wszystko, żeby zwracać swoją uwagę udają twórcę gier - wszechwiedzącego, ale prawda jest taka, że niejednokrotnie debil nawet w wasze gierki nie grał, ale już wyskakuje z radami...(znajome prawda?) totalnie nie na temat oceniając wasze gry z góry nie z zaznajomienia się z grą, ale na bazie zapowiedzi - kiedy gra już wyjdzie nie dostajesz od takiego typa nawet słowa komentarza. Nie raz debile tworzą zapowiedzi gier, ale oczywiście tych gier nie widać i nie słychać i nie będzie o nich słychać, bo nie powstaną. Zwracam wszystkim honor, którzy faktycznie wydawali jakieś dobre gry i zrobili to z pasji, ale takich osób jest niewiele. W niejednym wypadku niektórych gier kończyć się po prostu nie chce, ale za to autorzy zajmują się innymi grami, które realnie wydają - po prostu jest różnie z weną i chęciami realnych autorów gierek. Trzeba jednak odróżnić ich od osób, które na scenie robią zapowiedzi dla samej atencji, a zarazem - gier robić nie potrafią i nie mają zamiaru zmienić, aby w końcu coś wydać ,ale o atencje się proszą NA WSZELAKIE SPOSOBY i uważają się zarazem za lepszych twórców gier od reszty mimo, że kurwa nic nie wydali i nie potrafią nic sensownego sklecić w temacie gier. Bardzo dużo z tych osób z całą wredotą pisze w sposób zniechęcający o grach innych osób, aby takowe zniechęcić do tworzenia - totalnie ignorując sedno gier w ogóle nie zaznajamiając się z rozgrywką i pomysłami danej gry. To jakaś plaga. Jeśli nie grałeś w daną grę - nie masz pojęcia więc o czym piszesz - po chuj wpierdalasz komuś na siłę rady jak ma robić swoją grę skoro nawet nie odpaliłeś danej gry choć na 15 minut, żeby ogarnąć O CZYM chcesz PISAĆ, co chcesz KOMENTOWAĆ. Ograj grę dopiero wtedy komentuj. Istnieją różne pomysły na gry i różne wizje autorów...



9 Plaga zazdrosnych ciot. Co jak co ,ale takich frajerów nie cierpię na scenie rpgmaker. Chcieliby robić gry, ale zamiast je robić atakują ludzi, którzy tworzą gry do tego stopnia, aby doprowadzać ich do zniechęcania tworzeniem. To atakowanie polega na pisaniu wrednych komentarzy, aby doprowadzać do zniechęcenia samych autorów gier czy zapowiedzi - czepianie się bzdur odbiegając od istotnych zalet gry i faktycznego zrozumienia jej sedna - zaznajomienia się z prezentowaną rozgrywką - wszystko po to, aby zignorować potencjał projektu i zniechęcić do działania kolejna osobę. Cioty powinniście wypierdalać jak dla mnie, bo prezentujecie sobą dno. Pożera was zazdrość gównożercy. Wśród was dużo osób to zwyczajne debile, których pożera zazdrość, że inni mają zdolności i wkładają pasję w to co robią, a wy się na nich wyżywacie, bo w przeciwieństwie do was uparcie dążą do swoich celów. W ostatnich miesiącach na polskiej scenie widziałem typa, który był tak wściekły, że ktoś robi sam swoją grę, że kiedy ta pojawiła się w lets play na youtube ten spamował pod filmikami z grą dziesiątkami komentarzy falami hejtu wynikającymi z zazdrości. Niestety nawet tak chore i poronione przypadki można na scenie spotkać. Cioty radzę ignorować.


10 Fabuła w polskich grach RM. Niestety, ale sposób przedstawiania treści i postaci w polskich grach rm w większości wypadków jest bardzo niestarannie, niedbale, mało intrygująco zrealizowany. Nie mam tu na myśli znajomości zasad pisarskich i j.polskiego. Chodzi o to, że ludzie nie opowiadają nic ciekawego czy wartościowego, oryginalnego- rzutuje to na brak wiarygodności postaci, brak klimatu, oraz wiele innych problemów. Największy zarzut jaki miałbym do strony fabularnej w grach rm z Polski to jak dla mnie to, że fabuła nie przekonuje od samego początku - od motywacji postaci i sensu kolejnych zdarzeń. Po prostu postaci są totalnie obojętne i ciężko wierzyć w ich zamiary i cele. Fabuła zdaje się być dopisana tylko po to, żeby poprowadzić czymś po mapkach. Fabuła nie napędza stylu gry - tego jak wygląda i o czym gra opowiada. Brakuje autentyczności - czegoś co sprawiałoby, że fabuła angażowałaby emocjonalnie w postaci. Fabuła może być prosta jak cep, ale powinna angażować, a tak sie nie dzieje i w większości gier jest po prostu obojętne kto z kim co i gdzie i kiedy - fabuła w większości gier jest tylko po to, aby można było po prostu iść gdzieś z a-b aniżeli idziemy z a-b, bo faktycznie fabuła nas do tego stopnia intryguje, ale to się zdarza i poza rmem - w rmie jednak nie powinno. Nie ma mowy o postaciach, które zapadają w pamięci. Fabuła może być prosta - tak, ale to jaka będzie gra będzie zależeć od jej przedstawienia - dialogów, postaci, zdarzeń - ten bazowy element jest zwykle w wielu grach z dupy. Oczywiście niezłe czy przyzwoite rzeczy się trafiają, ale ciężko mówić o arcydziele czy czymś naprawdę świetnym i odważnym co zapadałoby w pamięci i dawałoby wielkie zaangażowanie w treść i zdarzenia, oraz postaci - mało co sięga tego poziomu zainteresowania. Piszę przecież o rpgmakerze choćby proste, ale dobrze prowadzone fabuły powinny być na porządku dziennym - tak niestety nie ma. Brakuje wiarygodności w to co się dzieje. Postaci są płytkie i stanowią bardziej służące pionki, aniżeli postaci. Brakuje ich osobowości i zaangażowania w zdarzenia. Najbardziej potencjalne rzeczy są bardzo często niepozorne jak np: Sadysta i Teker czy Ostatnie Wakacje Alexa gdzie strona pomysłów i dialogów mimo, że nieperfekcyjna daje pewien atmosferyczny dynamit dający mega potencjał atmosfery na gry, które nie zostały jednak rozwinięte i w pełni ukończone. Widać pomysły aniżeli jakiś zbitek losowego syfu. Widać jakieś zalążki wizji na klimat i zdarzenia.

Wnioski:


Kwadraty, strategia, planowanie, czas. Prosto, ale z sensem.
Świetne gry, a nie setki mb zasobów i jedno wielkie szambo poza tym.
Pasja i zabawa z gry, a nie syf robiony na siłę od niechcenia.
Ignorowanie zazdrosnych osób - rozwijanie swoich pomysłów.
Tworzenie gier, a nie tworzenie screenshotów z map.
Pisanie szczerych i pomocnych opinii, a nie fali hejtu.
Tworzenie porcji grania, a nie dokładanie megabajtów zasobów.
Tworzenie i wydawanie gier, a nie udawanie twórców gier przez zniechęcanie innych twórców.
Tworzenie zapowiedzi gier, a nie sztucznej etykietki "jestem twórcą gier"
Fabuła i postaci. Fabuła może być jak konstrukcja cepa byleby w końcu postaci i kolejne zdarzenia naprawdę interesowały i miały sens, a gracza obchodził ich los. Zwykle dostajemy pseudoskomplikowaną fabularne zapowiedź, a w gotowej grze chaos i brak sensu  - postaci nie istnieją tak jak ciąg zdarzeń.


Bonusowo:


11 Instalatory gier. To dosłownie rozwala. Niektórzy tworzą instalatory gier bez żadnego celu ani sensownego powodu. Okazuje się, że i tak potem ręcznie trzeba dodawać pliki np: czcionki. Po co dodajecie instalatory jak tworzą one tylko burdel na dysku, a z racji wymogów dodawania plików ręcznie - mija się to z sensem ich używania ? Sądzicie, że przez instalator wasza gra wygląda lepiej ? Instalator to zwykle same problemy, które serwujecie graczom, bo nie dość, że nie wywalają plików, które i tak każecie dodawać ręcznie to jeszcze pozostawiają burdel na dysku i zajmują niepotrzebnie czas.


12 Brakujące zasoby. Okropność. Róbcie gry tak, żeby osoba, która je odpala nie musiała nic doinstalowywać. Wrzucacie do projektu wszystko czego używacie na starcie. To czego nie będziecie używać wywalacie. Tak trudno użyć głowy i dzięki temu nie tylko zmniejszyć rozmiar gry, ale także uniknąć późniejszych problemów ?

13 Wyobrażacie sobie, że na zrobienie fabularnej gry potrzeba horrendalnych ilości czasu. Nie. Nie jest to prawdą. Dobrze przemyślany pomysł na grę można zamienić w bardzo dobrego pełniaka w ciągu parudziesięciu godzin rmowania, które może być tak naprawdę czystą zabawą. Można zrobić o wiele fajniejszą i spójniejszą grę w 50-100 godzin rmowania niż rmując np: 1000 godzin i robiąc przy tym chaos. Można zrobić mega grę w paręset godzin, ale trzeba bardzo dokładnie myśleć nad sensem gry i naprawdę dużo tworzyć samej gry, a nie siedzieć tylko i gapić się w edytor map czy grafiki w paincie.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz